Autor |
Wiadomość |
Gość |
|
|
Liban |
Wysłany: Śro 10:22, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
Właśnie z książek mi chodziło. Ale nic więcej nie wykryli? |
|
|
Bacara |
Wysłany: Pon 14:55, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
Ale kiedy? W filmie to Anakin wszystko Maceowi powiedział a ten kazał mu trzymać się od gabinetu kanclerza z daleko. A w "Labiryncie Zła" gdy sprawdzali mechanofotel Gunraya trafili na hangar który był pokazany w Ataku Klonów. Mace z Shaak Ti i oddziałem komandosów sprawdzili tam że ktoś tam przebywał i jest droga w kierunku senatu |
|
|
Liban |
Wysłany: Sob 21:22, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
mam teraz inne pytanie, jak jedi wpadli na trop sidiousa |
|
|
Extractum |
Wysłany: Sob 20:07, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
Palpatine bez problemu by pokonał Windu. To bylą jego intryga. Pokazać Anakinowi że jedi sa źli itp. To wszystko było ukartowane. Jeśli nie to Palpatine mógł zabić Anakina gdy ten powiedzial że naskarży radzie o Sidiousie przecież. Tu was mam |
|
|
Bacara |
Wysłany: Pon 10:12, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
Tak. Ale on jest złyyyy ZŁO nad nim zapanwowało. U mnie w klasie jeden kolega ciągle mówi zło a drugi szpon i jest Zło vs Szpon xD |
|
|
Liban |
Wysłany: Nie 18:52, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
słyszałem myślałem, że to żarty, a on naprawde startował...
podsumowując: Jedi by wygrali, gdyby nie anakin i tyle |
|
|
Bacara |
Wysłany: Nie 14:57, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
1. Palpatine miał o wiele więcej Midichlorianów. Darth Plagueis znał przepowiednie i myślał że Palpatine jest wybrańcem, ale niestety miał ojca.
Ranking Osób z największą ilością Midichlorianów
1. Anakin
2. Palpatine
3. Yoda
4. Luke i Leia(mieli razem tyle co anakin każdy miał po połowie)
2. Jedi nie wiedzieli prawie nic o DS
3. Obi powiedział że Lordowie Sith to jego specjalność. Bo on jako jedyny od wielu lat zabił Sitha czyli Darth Maula
5. Czytałes Punkt Przełomu??? Tam było wszystko powiedziane o Vaapadzie. Palpatine wiedział o niej tak jak wiedział że tylko jedna osoba umie ją i z niej korzysta. Najlepiej Vaapada używa mając dwa miecze świetlne
Wiesz kto startował do roli Anakina? Leornando Di Caprio pomyśl jak byłby film z nim
Podsumując to Palpatine miał przewage |
|
|
Liban |
Wysłany: Sob 19:27, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
Bacara napisał: | 1. Palpatine miał więcej midichlorianów we krwi czyli miał poteżną Moc | / hmmm, sprzeczał bym się w tym, Kit Fisto i Mace Windu mieli chyba porównywalnie dużo midichlorianów - lekka przewaga Dartha Sidiousa
Bacara napisał: | 2. Posługiwał się Ciemną Stroną Mocy | / Czyli strachem, a Jedi powinni byc niewzruszeni wobec strachy, czyli remis
Bacara napisał: | 3. Był Mrocznym Lordem Sithów | / Jak to powiedział Obi - Wan Kenobi na statku Greviousa - "Lordowie Sith - to nasza specjalnośc" , znów remis
Bacara napisał: | 4. Zaatakował z zaskoczenia(nie wiedzieli że ma miecz) | / powinni byc na to przygotowani - widzieli, że wyciągnął miecz, pozatym oni mieli je już włączone - remis z leciutką przewagą dla Sidiousa
Bacara napisał: | 5. przegrał z Macem i by zginął gdyby nie Anakin głupi | / Mace w walce był o wiele lepszy, gdyż Sidious nie wiedział, że powstaje nowa forma walki (VII) o nazwie Vaapad, która leży na pograniczu Jasnej i Ciemnej strony, myśle, że dlatego przegrał, w walce był gorszy i już - przewaga dla Mace Windu
P.S.
Anakina powinien grac ktoś inny, a pozatym należało inaczej pokazac walke jakoś inaczej, lekki niesmak pozostaje po niej
podsumowując:
Powinni wygrac Jedi - ale pojawiła się czarna owca Anakin |
|
|
Bacara |
Wysłany: Sob 18:12, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
1. Palpatine miał więcej midichlorianów we krwi czyli miał poteżną Moc
2. Posługiwał się Ciemną Stroną Mocy
3. Był Mrocznym Lordem Sithów
4. Zaatakował z zaskoczenia(nie wiedzieli że ma miecz)
5. przegrał z Macem i by zginął gdyby nie Anakin głupi |
|
|
Liban |
Wysłany: Sob 16:25, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
wracając do tematu i tak powinni wygrac przecież było czterech do jednego |
|
|
Bacara |
Wysłany: Czw 18:37, 05 Paź 2006 Temat postu: |
|
Nom. Obi i Ani wracają z wspomnianej w zemście Cato Neimodia gdzie mają spór kto kogo uratował. Obi walczył tam jak naćpany(nie wiedział co to za styl walki mieczem) bo anakin wpakował go i codiego w tarapaty czy jakos tak. Wrócili a kanclerz jest w niewoli więc go lecą go uratować |
|
|
Extractum |
Wysłany: Czw 14:52, 05 Paź 2006 Temat postu: |
|
taki pościg był też w Clone Wars. Wtedy to właśnie wydarzyla sie bitwa na Coruscant. Całą potyczka miala charakter dywersyjny, byla po to żeby Grievous mógł dostać się do kanclerza. Na szcęście przy kanclerzu byla Shaak Tii, jakiś Ithoriański Jedi i jeszce jakiś rycerz którego nie pamiętam. Shaak kapitalnie się spisywała i spełniłą swój obowiązek. walczyła z conajmniej 20 Magnaguardami i powstrzymała ich (!) dając Palpatineowi czas na ucieczkę do bunkra. Tylko Grievous już tam był... Czy koniec Labiryntu dzieje sie przed samym początkem RotS?? |
|
|
Bacara |
Wysłany: Czw 10:20, 05 Paź 2006 Temat postu: |
|
Czy ktoś tutaj wogóle czytał książke ROTS?? Bo tam ta walka trwa o wiele dłużej. Wszyscy walczą tylko Kolar i Tin umierają jako pierwsi(Tin byl przecież najlepszym pilotem Jedi(po anakinie) i pistrzem telepatii. Jak chcecie to później zacytuje walke. Fisto i Windu długo walczyli ale Fisto stracił głowe(dosłownie) i jak Anaikn przybyl to zobaczył ze nawet przy własnej śmierci się uśmiechał. A na "Niewidzlanej Ręce" miała zginąć Shaak Ti i bylo to pokazane w usuniętych scenach. jak została przebita własnym mieczem a w książce nie było o tym zmianki tylko to że podczas rozkazu 66 broniłą świątynii. Adam jesli lubisz pościg to polecam "Labirynt Zła" Jak jedi ścigają Grievousa który wraz z MagnaGuardami porwali kanclerza zabili 4 gwardzistów i paru Jedi. Albo jedna zz moich ulubionych scen. Przeszukanie siedziby Sidiousa gdzie trafili na jego ślad |
|
|
Extractum |
Wysłany: Śro 22:58, 04 Paź 2006 Temat postu: |
|
Zgadzam się z Libanem. Tinn i Kolar dali sie wyrżnąc jak kurczaki. Fristo zresztą te zchoć przetrwał pół sekundy dłużej. Tylko Mace zareagował ustawiając sie w pozycji bojowej. Reszta staląw miejscu czekając aż ostrze Palpatine'a zagłębi się w ich ciele. To była jedna ze scen która najbardziej mnie zawiodłą. A mogło być tak pięknie - epicka walka - moze jakiś pościg - nieoczekiwani wrogowie (np. nagle pokój zapełnia sie strażnikami Imerialnymi).A tu raz dwa i jedi nie ma. Nie podobała mi sie też walka na słowa między kanclerzem a Macem (on jest zły - nie on jest zły - wcale że nie!! - wcale że tak!!) Ręce opadają... |
|
|